W piątek 26 maja w krótkich odstępach czasu doszło do dwóch pożarów poszycia w lasach na terenie gminy Wielbark.

Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce wczesnym rankiem w pobliżu Zieleńca, ok. 300 metrów od przystanku. Pożar został ugaszony przez strażaków i nie wyrządził większych szkód. Zaledwie kilka godzin później podobne zgłoszenie wpłynęło z Lejkowa. Ogień pojawił się na terenie leśnictwa Borki. W tym przypadku do walki z żywiołem zaangażowano samolot „Dromader”, który dokonał jednego zrzutu wody na palącą się ściółkę. Straty spowodowane przez ogień oszacowano na 4 tys. złotych.

Dzień później w okolicy Szczepankowa w gminie Dźwierzuty paliło się poszycie młodnika na terenie prywatnym. Ogniem objęte było 25 arów powierzchni. Pożar ugasili strażacy. W niedzielę 28 maja, również w tej samej okolicy, paliły się 3 ary lasu. Tym razem także szybka akcja strażaków zapobiegła powstaniu dużych strat.

Czy w lasach grasuje podpalacz?