Reaktywacji Maratonu Juranda trudno nie uznać za udaną. Nie zawiedli zawodnicy, dopisali kibice, dla których organizatorzy przygotowali niemało atrakcji. Dystans 42 km 195 m najszybciej pokonał Paweł Piotraschke ze Słupska.

Efektowna reaktywacja Juranda
Z placu Juranda wystartowało grubo ponad 200 zawodników

POBIEGLI Z HUKIEM

Niedziela 7 maja była w Szczytnie prawdziwym biegowym świętem. Jego pierwszy i od razu bardzo mocnym akcent stanowiło huczne rozpoczęcie XXVIII Maratonu Juranda. Huczne, bo sygnałem startu był wystrzał z armaty. Najważniejszy w tym dniu bieg, ze startem i metą na placu Juranda, ukończyło 222 zawodników. Najszybszy był Paweł Piotraschke (2:38:07) reprezentujący jednocześnie Szkołę Policji w Słupsku i szczycieński WSPol. Ze szczycieńską uczelnią wiąże go m.in. znajomość z naszym biegaczem Maciejem Wojciechowskim. - Trasa jest bardzo fajna, sprzyjająca zawodnikom, biciu rekordów życiowych – powiedział „Kurkowi” zwycięzca maratonu, dowódca kompanii w słupskiej SP. Walory trasy i wysiłek organizatorów chwalili zresztą i inni nasi rozmówcy. Sporą część uczestników maratonu stanowili zawodnicy z odległych stron Polski, którzy niejednokrotnie przyjechali do Szczytna z rodzinami. Wysokie miejsca w niedzielę zajęli biegacze z naszego powiatu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.