Ubiegły rok dla pasymskiego samorządu upłynął pod znakiem przygotowań do walki o unijne środki. Największy nacisk położono na sporządzenie dokumentacji pod przyszłe inwestycje.

Bez wymiernych sukcesów

Słabo pod względem wykonanych inwestycji zapisał się miniony rok dla Pasymia. Na ten cel przeznaczono tylko 785 tys. zł, tj. 6,6% ogółu wydatków. Środki te skierowano głównie na wykonanie dokumentacji pod planowane w najbliższych latach zadania. Tylko nieznacznie, do 39,9% ogółu wydatków, spadło zadłużenie gminy, które na koniec roku wynosiło 4,8 mln zł.

Burmistrz Bernard Mius przyznając, że w ubiegłorocznym budżecie brak wymiernych sukcesów zapowiada, że ten rok będzie pod tym względem zdecydowanie lepszy.

- Pokaże on, co faktycznie dzięki nam zostało wykonane. A głęboko wierzę i dołożę wszelkich starań, że będzie to dość spore dzieło. W tym roku gmina zamierza złożyć kilka wniosków o dofinansowanie unijne. Pierwszy dotyczyć będzie zagospodarowania terenów przylegających do jeziora w Pasymiu. Efekty działań burmistrza i rady mają być widoczne do końca kadencji we wszystkich sołectwach.

- Każde z nich coś otrzyma, w każdym pozostanie ślad naszej pracy - zapowiada Mius. Jego optymizm w pełni podzielają też radni. Podczas głosowania nad udzieleniem absolutorium burmistrzowi wszyscy podnieśli rękę do góry.

(o)/Fot. archiwum "KM"