Do ekskluzywnego grona Mistrzów Europy związanych z ziemią szczycieńską dołączył Marcin Janowski. Urodzony w Wielbarku zawodnik okazał się najlepszy w swojej kategorii na Starym Kontynencie podczas Otwartych ME w Ju-jitsu Brazylijskim.

Mistrz Europy rodem z Wielbarka

Marcin Janowski, broniący barw Linke Gold Team Szczecin, rywalizował w kategorii superciężkiej w niebieskich pasach w grupie Master. Jego pierwszy przeciwnik nie stanął do walki, w drugim pojedynku Janowski pokonał ważącego ponad 140 kg Ivana Petronijevica z Gracie Barra Germany. Polak wygrał dość gładko na punkty 6:0. W starciu o złoto Janowski okazał się lepszy od Sasy Srndovica z Serbii. - Technicznie był bardzo dobry – komplementuje rywala nasz zawodnik. - Gdy sprowadziłem go jednak do parteru, nie pozwoliłem mu już na nic.

Jak przyznał nam nasz krajan, swoim pierwszym występem był niezwykle przejęty. - Nie spałem ze trzy noce przed mistrzostwami i po nich – słyszymy. - Jestem jednak przeszczęśliwy. Liczyłem może na trzecie miejsce.

Po zdobyciu tytułu mistrzowskiego trener Mariusz Linke nadał Marcinowi Janowskiemu purpurowy pas. Dodatkowy powód do zadowolenia dla naszego zawodnika to fakt, że jego klub – Linke Gold Team Szczecin - zajął w kategorii drużynowej 3. miejsce. Zespół wywalczył ponad 20 medali. W Lizbonie w różnych kategoriach zaprezentowało się około 1500 zawodników, także spoza Europy.

Marcin Janowski uprawia ju-jitsu brazylijskie od 2 lat. Jest to odmiana tej sztuki walki opierająca się na chwytach, w której nie stosuje się uderzeń. Jak powiedział nasz rozmówca, nie ma obecnie jednolitych zasad, które obowiązywałyby podczas wszystkich imprez. W zależności od kategorii zróżnicowany jest także czas walk – w przypadku Marcina Janowskiego trwały one 5 min.

Były mieszkaniec Wielbarka uprawiał wcześniej aikido. Dzięki temu – i budzącej respekt posturze (waży 130 kg)- wystąpił w 2001 w telewizyjnej wersji „Wiedźmina” na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. - Pojawiam się w 3-4 scenach pierwszego odcinka – wspomina swoją przygodę z kinem.

Marcin Janowski spędził w Wielbarku 14 lat. Później przeniósł się wraz z mamą do Szczecina. W portowym mieście kontynuował edukację. Obecnie jest pracownikiem dydaktyczno-naukowym Uniwersytetu Szczecińskiego (Katedra Ekonomii). Niedawno otworzył przewód doktorski.

Mimo już prawie 20 lat spędzonych w dużym mieście wciąż nie zapomina o niewielkim Wielbarku.

- Cały czas tu jeżdżę. Mam w Wielbarku trochę rodziny i wielu znajomych.

(gp)