W piątek 14 sierpnia wieczorem policjanci ruchu drogowego patrolujący teren gminy Rozogi, w jednej z miejscowości zauważyli ruszające z piskiem opon volvo.

Zdarzenie miało miejsce w pobliżu stacji benzynowej. Gdy postanowili skontrolować szarżującego kierowcę, ten zaczął przed nimi uciekać, przekraczając prędkość w terenie zabudowanym o 54 km/h. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali pojazd. Podczas kontroli okazało się, że 38-letni mieszaniec podróżował wraz z żoną i dzieckiem. Nieodpowiedzialne zachowanie kosztowało warszawiaka utratę prawa jazdy. Mężczyzna stanie także przed sądem. - Nieodpowiedzialnością, czy wręcz głupotą jest szybka jazda samochodem w terenie zabudowanym, gdzie w każdej chwili może wejść na drogę dorosły lub dziecko, bądź wbiec zwierzę. Nieszczęście pozostaje wtedy tylko kwestią czasu – przestrzega podkom. Piotr Korczakowski z KPP w Szczytnie, apelując do kierowców o rozwagę.