Szczycieńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego rozpoczęło budowę dwóch kolejnych bloków czynszowych. W przyszłym roku przybędzie miastu 48 nowych mieszkań, a TBS-owi ubędzie pracy.

Rosną nowe domy

Przetarg na budowę dwóch nowych bloków został rozstrzygnięty już w ubiegłym roku. Prac jednak nie można było rozpocząć przed uzyskaniem kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego. Kiedy TBS zabezpieczył sobie dopływ gotówki (za poręczeniem budżetu miasta zresztą), ruszyły prace budowlane.

- Do końca bieżącego roku wykonawca musi "wyjść z ziemi", czyli wykonać fundamenty i zamknąć je stropem na piwnicach - mówi dyrektor TBS-u Alfred Kryczało dodając, że domy mają być gotowe do zasiedlenia z końcem przyszłego roku.

Koszt inwestycji szacuje się na około 4,13 mln zł, z czego 70% pokryje wspomniany kredyt, zaś pozostałe 30% pochodzić będzie z budżetu miasta. W tegorocznym planie finansowym zabezpieczono na ten cel 700 tys. zł, resztę radni dołożą zapewne w roku przyszłym.

Budowa obu domów trwa jednocześnie między innymi dlatego, że stykają się one jedną ścianą.

Nie maleje zainteresowanie czynszowymi mieszkaniami. Jak twierdzi dyrektor TBS-u, wnioski o ich przydział złożyło 120 osób. Wszystkie pisma niebawem będą weryfikowane pod kątem wymogów, jakie najemca tebeesowskiego lokalu musi spełniać. Najważniejszym kryterium jest dochód rodziny - gospodarstwa domowego. I tak, dla przykładu, jedna osoba, jeśli chce otrzymać mieszkanie z zasobów TBS-u, musi zarabiać nie mniej niż 1105,26 zł i nie więcej niż 2998,80 zł, w przypadku rodziny czteroosobowej te normy analogicznie wynoszą: 1989,47 i 6493,05 zł.

Zdaniem dyrektora Kryczały, przy klasyfikowaniu osób, którym mieszkania zostaną przyznane, winno się brać pod uwagę bardziej te górne stawki, niż niższe, po to między innymi, by mieć większą gwarancję, iż lokator sprosta opłatom, jakie miesięcznie będzie musiał uiszczać. Według obecnie obowiązujących stawek za mieszkanie o powierzchni 51,4 m2 czteroosobowa rodzina płaci miesięcznie 563,59 zł, a za 64,20 m2 - o 100 zł więcej.

- W przypadku lokatorów dwóch już istniejących budynków zdarzają się przejściowe kłopoty z płatnościami, a w jednym przypadku zaległości są już tak duże, że będziemy musieli uzyskać sądowy nakaz eksmisji - mówi dyrektor TBS-u.

Oprócz mieszkań, stanowiących jego własność, TBS administruje także budynkami komunalnymi. Przypomnijmy, że trzy nieudane przetargi nie doprowadziły do wyłonienia nowego administratora i od roku TBS "wykonuje swą powinność" w efekcie kolejnych krótkoterminowych umów, zawieranych z miastem. Na długotrwałą umowę temu ostatniemu nie pozwala prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Aktualna umowa obowiązuje do końca października.

- Wystąpiliśmy z kolejnym wnioskiem o zgodę na jej przedłużenie do końca roku - mówi wiceburmistrz Danuta Górska.

Będzie to już ostatni taki wniosek. Miasto bowiem zamierza, z początkiem przyszłego roku, utworzyć nowy zakład budżetowy, który zajmie się administrowaniem komunalnymi budynkami.

- Jego powołanie będzie jednym z tematów najbliższej sesji Rady Miejskiej - zapowiada Ilona Bańkowska, naczelnik wydziału gospodarki miejskiej.

(hab)

2003.10.08