Promienie słoneczne roztopiły śnieg i obwieściły radosną nowinę, że właśnie nastała wiosna i czas wznowić "Kręciołowe" wycieczki. Pantoflową pocztą umówiliśmy się na pierwszą wyprawę.

Świerk Hubert

Podczas rowerowych eskapad często napotykamy drzewa - pomniki przyrody. Wśród prawem chronionych i zarejestrowanych kolosów prym wiodą dęby, lipy i sosny. Ewenement stanowią jałowce oraz daglezje. Ale majestatyczny świerk, który rośnie w lesie za szpitalem jest jedyny w swoim rodzaju, bo największy w Polsce. Zanim jednak dotarliśmy do niego wijącą się wśród lasów szosą, pomknęliśmy w stronę Zabiel i przez Jesionowiec, Szymany wróciliśmy w okolice Szczytna. Tuż przed wjazdem do miasta skręciliśmy w leśną drogę, by przywitać się z pomnikowym wielkoludem. Gdy spacerowaliśmy podziwiając niebywały wytwór natury, okalające świerk drzewa opowiedziały nam taką legendę.

Dawno, dawno temu żył sobie na skraju tego lasu myśliwy o imieniu Hubert. Doskonale znał wszystkie leśne ostępy i podczas polowań ustrzelił niejedno przebiegłe zwierzę. Trofea myśliwskie zdobiące jego chatę były potwierdzeniem celnego oka. Niestety, w chacie brakowało kobiecej ręki i Hubert często smętnie spoglądał na makatkę wyhaftowaną wiele lat temu przez ukochaną matkę. Czwarty krzyżyk dźwigał na plecach silny, ale osamotniony człowiek lasu. Tęsknił, sam nie wiedząc za czym, a kolejna wiosna, która zaczęła królować w lesie wzmogła jego tęsknotę.

Białe zawilce i niebieskie przylaszczki wywabiły z okolicznych lepianek dziewczęta, które leśnym kwieciem postanowiły umaić swoje głowy. Zosia, mijając chatę Huberta, mały bukiecik położyła na progu jego domu. Myśliwy usłyszał szmer i odkrył obecność dziewczyny. Przełamując wrodzoną nieśmiałość zaproponował spacer. Podczas wspólnej wędrówki pokazywał jej leśne osobliwości, a niepodzielnie panująca wiosna wnet zagościła w ich sercach. Po tym pierwszym spacerze były następne, a gdy nastało lato pod strzelistym świerkiem Hubert poprosił Zosię o rękę. Wkrótce w oknach domku pojawiły się haftowane firanki. Zosia i Hubert żyli długo i szczęśliwie, a symbolem ich miłości jest świerk, niemy świadek uczucia, które zakwitło wiosną.

Grażyna Saj-Klocek

2003.04.09