MKS Szczytno - ŁYNA Sępopol 1:0 (0:0)

LIGA OKRĘGOWA SENIORZY

10 kolejka - 4-5 października

Bramka dla MKS: Rafał Głodzik (88)

MKS: Cichy, M. Magnuszewski, Skonieczny, A. Magnuszewski, Głodzik, Duszyński, Gregorczyk, Krupiński (46 Bartnikowski), Zaręba, Dębek (56 Bondaruk), Droliński (78 Grabowski)

Szczytnianie po raz kolejny udowodnili kibicom, że warto na ich meczach, nawet tych mniej udanych, być do końca. W poprzednich rozgrywkach MKS kilkakrotnie ratował punkty tuż przed ostatnim gwizdkiem, w minioną sobotę zaś odebrał rywalowi remis na trzy minuty przed końcem. Ci, którzy zniechęceni opuścili stadion wcześniej, nie mogli podziwiać efektownego trafienia Głodzika.

Najlepszy w wykonaniu podopiecznych Zbigniewa Magnuszewskiego był chyba pierwszy kwadrans. Szczytnianie stworzyli sporo sytuacji, oddali kilka strzałów, ale żaden z nich nie znalazł drogi do bramki gości. Później, choć tempo gry było niezłe, na boisku panował chaos - obie drużyny po kilku celnych podaniach bardzo szybko traciły piłkę. Mimo wszystko MKS wypracował kolejne okazje do objęcia prowadzenia. Dotyczy to zwłaszcza drugiej odsłony, gdy boisko stało się śliskie po ulewie, która przeszła nad stadionem w trakcie przerwy. W 52 min M. Magnuszewski, znajdujący się parę metrów od bramki, nie opanował piłki dogranej mu przez Dębka. Osiem minut później gospodarzom do szczęścia zabrakło centymetrów. Bondaruk prostopadłym podaniem uruchomił Drolińskiego. Ten podbił piłkę barkiem, a następnie nieatakowany przez nikogo, próbował przelobować bramkarza strzałem głową. Futbolówka wylądowała na poprzeczce. Ten sam zawodnik w 65 min posłał z kilkunastu metrów piłkę obok słupka. Kibice krzyknęli "Jeeest!" w 71 min, gdy po główce Zaręby i interwencji bramkarza gości piłka zatańczyła na linii bramkowej. Niestety, nie chciała jej przekroczyć i MKS nadal z mozołem musiał walczyć o zwycięstwo. To, co nie udało się po akcjach zespołowych, udało się w pojedynkę Głodzikowi. W 88 min, zachęcony przez kibiców, zdecydował się na strzał z ok. 30 m. Płasko uderzona piłka przeszła obok rąk bramkarza, odbiła się od prawego słupka i wtoczyła się do siatki. Gospodarze mogli zatem fetować odrobinę szczęśliwe zwycięstwo. Odrobinę, bo i goście kilkakrotnie byli bliscy trafienia do bramki. Groźne sytuacje prokurowali jednak głównie szczycieńscy obrońcy i nie zawsze pewnie grający Cichy.

VICTORIA Bartoszyce - BŁĘKITNI Pasym 6:2 (3:0)

Bramki dla BŁĘKITNYCH: Marcin Gołębiewski (56), Sebastian Łukaszewski (63)

BŁĘKITNI: Stefaniak, Gołaszewski, Łachmański, Ziętak, Młotkowski, M. Mazurek, S. Łukaszewski, Bakuła, Pławski, Gołębiewski, Gawdziński (85 Łączyński)

- Takiej skuteczności można tylko pozazdrościć - powiedział o grze bartoszyckiego zespołu kierownik drużyny BŁĘKITNYCH Dariusz Lipka. Wynik wskazywałby na przygniatającą przewagę gospodarzy, nie jest to jednak do końca prawdą.

Początek należał do gości, którzy w pierwszych minutach stworzyli dwie niezłe sytuacje strzeleckie. Później do głosu doszli miejscowi. W 20 min przed utratą bramki uratował pasymian Stefaniak. Był on jednak bezradny wobec kąśliwego strzału z 25 m, oddanego w 28 min. Po objęciu prowadzenia piłkarze VICTORII nastawili się na grę z kontry.

- Ten element mają wypracowany znakomicie - powiedział nie bez nutki zazdrości Dariusz Lipka. W 31 min gospodarze błyskawicznie wyprowadzili piłkę i ponownie pokonali Stefaniaka. Tuż przed przerwą gracze z Bartoszyc po raz kolejny oszukali pasymską obronę i było na pozór po meczu.

Ambitni goście nie zamierzali jednak rezygnować. W 47 min strzelał Gołębiewski, piłka trafiła w rękę zawodnika miejscowych, lecz sędzia nie podyktował jedenastki. Arbiter nie zawahał się natomiast w 56 min, gdy w polu karnym padł podcięty S. Łukaszewski. Pewnym egzekutorem okazał się Gołębiewski. Siedem minut później nadzieję w serca gości wlał S. Łukaszewski, który wbiegłszy w pole karne, przejął podanie Ziętaka i zdobył bramkę kontaktową.

Przełomowa dla losów meczu była sytuacja z 69 min. Gołębiewski przedarł się w okolice bramki gości i silnie uderzył. Piłka trafiła w poprzeczkę, wyszła w pole i szybko znalazła się na połowie BŁĘKITNYCH. Napastnicy gospodarzy wykonali swoją robotę bezbłędnie i zamiast 3:3 zrobiło się 4:2. Akcje VICTORII z 76 i 83 min pogrążyły zupełnie gości. Ich humorów nie poprawił z pewnością fakt, że po meczu autokar zespołu z Pasymia został obrzucony przez bartoszyckich wyrostków jajkami.

LZS Lubomino-Wilczkowo - CRESOVIA Górowo Iławeckie 5:0 (3:0)

MAZUR Pisz - JURAND Barciany 0:0

DKS Dobre Miasto - OLIMPIA Miłki 0:0

PŁOMIEŃ Ełk - POGOŃ Ryn 3:0 (1:0)

ROMINTA Gołdap - GRANICA Bezledy 3:2 (2:0)

PISA Barczewo - MAMRY Giżycko 1:1 (1:0)

Tabela

1.LUBOMINO 10 23 27:13 2.ROMINTA 10 22 22:12 3.VICTORIA 10 18 28:17 4.BŁĘKITNI 10 18 22:18 5.SZCZYTNO 10 16 19: 9 6.MAMRY 10 16 17: 9 7.JURAND 10 15 15:11 8.OLIMPIA 10 15 13:11 9.D. MIASTO 10 11 15:18 10.ŁYNA 10 12 19:19 11.PŁOMIEŃ 10 10 15:12 12.MAZUR 10 10 9:17 13.CRESOVIA 10 10 10:20 14.POGOŃ 10 10 18:33 15.PISA 10 8 14:26

 

16.GRANICA	10    6   10:18

JUNIORZY STARSI

7 kolejka - 4-5 października

CZARNI Olecko - MKS Szczytno 3:1 (2:0)

Bramka dla MKS: Krystian Wierzchowski (66)

Wyr. Krystian Wierzchowski

DRWĘCA Nowe Miasto Lubawskie - OMULEW Wielbark 6:3 (3:1)

Bramki dla OMULWI: Adrian Królicki (44, 79), Wojciech Nowak (84)

Wyr.: Bartosz Achremczyk, Wojciech Nowak, Łukasz Lewandowski

MŁODZICY GRUPA IV

7 kolejka - 4 października

TĘCZA Biskupiec - MKS Szczytno 4:1 (2:1)

Bramka dla MKS: Michał Suchecki (26)

Wyr.: Rafał Orzoł

BŁĘKITNI Pasym - NAKI Olsztyn 0:5 (0:2)

TRAMPKARZE GRUPA IV

7 kolejka - 4 października

TĘCZA Biskupiec - MKS Szczytno 0:2 (0:2)

Bramki dla MKS: Krystian Świderek (9), Konrad Rusiecki (15)

Wyr.: Bartosz Jeger, Kamil Świtaj

BŁĘKITNI Pasym - NAKI Olsztyn 1:6

Bramka dla BŁĘKITNYCH: Patryk Malanowski

KLASA "A" SENIORZY

8 kolejka - 4-5 października

GRUPA III

LEŚNIK Nowe Ramuki - STRAŻAK Olszyny 1:1 (0:0)

Bramka dla STRAŻAKA: Szymon Rapacki (63)

STRAŻAK: Przybysz, A. Rapacki, Drozd, Saluszewski, Siwicki, Robert Kozicki (20 Ceberek), A. Nowakowski, C. Nowakowski, A. Kozicki (83 Grącki), S. Rapacki, P. Kozicki

Podobny dorobek po siedmiu kolejkach i podobne umiejętności. Losy meczu rozstrzygnęły się w ciągu pięciu minut. Najpierw ładna kontra STRAŻAKA zakończyła się celnym strzałem S. Rapackiego, oddanym z 14 m. W 68 min miejscowi wyrównali, a pomógł im w tym rykoszet. Najlepszymi graczami na boisku byli bramkarze, częstokroć wychodzący z opresji.

GLKS Jonkowo - OMULEW Wielbark 2:1 (1:1)

Bramka dla OMULWI: Mariusz Rafałowicz (22)

OMULEW: Trawiński, Czarkowski, Olender, Berk, Łazicki, Szewczyk, Wilga, Krajewski, Deptuła, Rafałowicz, Abramczyk

Pierwszy od wielu kolejek "przyzwoity" wynik OMULWI. Do zespołu wrócili trener Gabryel i niektórzy zawodnicy ze starego składu.

W początkowych minutach arbiter podyktował przeciwko gościom dwa rzuty karne (zdaniem wielbarskiego szkoleniowca - z rękawa), ale miejscowi ich nie wykorzystali. Bramki w sobotnim spotkaniu w końcu wpadły, lecz po raz kolejny OMULEW nie potrafiła "przelicytować" rywala.

SRWSiO Słupy - GKS Dźwierzuty 5:3 (4:0)

Bramki dla GKS: Dariusz Zawitowski (50), Łukasz Hoffer (65), Adrian Suliński (70)

GKS: Len, Rapińczuk, Nowakowski, Hoffer (70 D. Zaborowski), Krawczyk, Nadolny, Zawitowski, Suliński, Ł. Szymański, R. Szymański, Hubacz (60 Mikulak)

GKS najwyraźniej zlekceważył niżej notowanego rywala, czego efektem był katastrofalny wynik do przerwy. Miejscowi zdobywali bramki w 15, 25, 32 i 43 min. Po zmianie stron goście otrząsnęli się i zaczęli odrabiać straty. Na wyrównanie zabrakło już czasu - tym bardziej że miejscowi dorzucili jeszcze jedno trafienie.

Tabela

1.STAWIGUDA 8 19 26:11 2.JEZIORANY 8 19 22:12 3.GRYŹLINY 8 16 14: 9 4.FORTUNA 8 15 15:15 5.JONKOWO 8 14 12:10 6.KORONA 8 13 22:10 7.DŻWIERZUTY 8 13 21:18 8.SŁUPY 8 9 26:20 9.LEŚNIK 8 9 15:11 10.STRAŻAK 8 5 8:18 11.ORZEŁ 8 4 12:26

 

12.OMULEW		8    1   6:39

JUNIORZY MŁODSI

LEŚNIK Nowe Ramuki - STRAŻAK Olszyny 2:3 (0:2)

Bramki dla STRAŻAKA: Zbigniew Niciński (3, 70), Radosław Tański (30)

Wyr.: Daniel Gadomski, Zbigniew Niciński

SRWSiO Słupy - GKS Dźwierzuty 2:0 (0:0)

Wyr.: Tomasz Wójcik

GLKS Jonkowo - OMULEW Wielbark 9:0 (4:0)

KLASA "B"

7 kolejka - 5 października

GRUPA IV

ZRYW Jedwabno - OLIMPIA II Olsztynek 6:1 (3:0)

Bramki dla ZRYWU: Daniel Włodkowski (10, 70, 80), Patryk Włodkowski (58), Dawid Wronowski (37, 40)

ZRYW: Mateusiak, Zalewski, Kawiecki, Sznajder, Achremczyk, Wronowski (46 Rosiński), Mierzejewski (75 Dąbrowski), P. Włodkowski, D. Włodkowski, Dymek, Żmijewski

Gospodarze od początku do końca kontrolowali rozwój boiskowych wydarzeń. Przy lepszej skuteczności i tak wysokie zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze.

MAZUR Świętajno - KORMORAN Ruszkowo 1:2 (1:1)

Bramka dla MAZURA: Andrzej Paradowski (33)

MAZUR: A. Gądek, Mięsak, Frankowski, Paradowski, Dąbrowski (35 K. Rapacki), Pantel, R. Gądek, Grajko, Tański, Piekarski (25 R. Rapacki, 46 Szostak), Kozioł

Gospodarze byli równorzędnym rywalem dla zespołu znajdującego się na przeciwległym biegunie ligowej tabeli. KORMORAN dość szybko objął prowadzenie, ale jeszcze w pierwszej połowie Paradowski wykorzystał dośrodkowanie z rogu i doprowadził do wyrównania. MAZUR nie miał jednak w niedzielę szczęścia. W 90 min piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez A. Gądka i trzy punkty pojechały do Ruszkowa.

ZEON Wierzbica - KS Grunwald 2:1 (1:1)

ŹRÓDLANI Łyna - ORZYC Janowo 4:4 (2:2)

Pauzował MAX-BUD Piątki

Zweryfikowany wynik z 4. kolejki: MAZUR Świętajno - ŹRÓDLANI Łyna 3:0 vo. (na boisku 3:3; w zespole ŹRÓDLANYCH wystąpił nieuprawniony zawodnik)

Tabela

1.KORMORAN 6 15 19-11 2.ZRYW 6 14 20- 7 3.MAX-BUD 6 12 17- 6 4.ORZYC 7 11 27-15 5.ZEON 6 9 12-11 6.ŹRÓDLANI 6 5 14-21 7.GRUNWALD 7 5 13-21 8.OLIMPIA II 6 4 12-30

 

9.MAZUR		6    3    9-20

 

2003.10.08